/ by /   Hodowla, Media / 0 comments

Ogiery 2009 – subiektywna analiza oferty- artykuł prasowy

Choć w lutym termometry nadal wskazują ujemną temperaturę, dla hodowców jest to „najgorętszy” miesiąc w roku – rozpoczyna się bowiem sezon stanówkowy, który umownie potrwa do końca czerwca. To czas podejmowania najtrudniejszych decyzji, a mianowicie: jakie koncepcje hodowlane wprowadzić w życie? Niestety nie ma gotowych recept na to, by osiągnąć sukces w tak trudnej dziedzinie, jaką jest hodowla koni. Czym zatem się kierować przy wyborze partnera dla naszej klaczy? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, przede wszystkim dlatego, że każdy hodowca ma swój własny, wymarzony ideał konia arabskiego, do którego pragnie dążyć. Dla jednego będzie to elegancki koń w nowoczesnym typie pokazowym, dla drugiego wytrwały rajdowiec czy ambitny i niepokonany wyścigowiec, a trzeci za swoją misję obierze ochronę jakiejś wąskiej i zagrożonej wyginięciem puli genowej. Dzisiejsza hodowla koni zaczęła zmierzać w kilku różnych, nieraz sprzecznych, kierunkach. Coraz trudniej jest wyprodukować konia równocześnie pięknego i dzielnego. Nasilająca się rywalizacja, rozwój nowoczesnych metod stosowanych w rozrodzie oraz agresywna polityka marketingowa bogatych stadnin skłania hodowców do wąskiej specjalizacji i selekcji na określoną, jedną cechę. Dlatego analizując aktualną ofertę stanówkową nie można przyjąć jednoznacznych kryteriów, które pozwoliłyby na wytypowanie tego „najlepszego”. Po prostu takowe kryteria nie istnieją, a wszystko zależy od tego, jaki cel chcemy osiągnąć i co poprawić u potomstwa.

Z początkiem nowego roku pojawia się oferta stadnin Agencji Nieruchomości Rolnych, które jeszcze do niedawna były wyłącznym dystrybutorem najlepszych genów. Dlaczego „do niedawna”? Ano dlatego, że wraz z rozwojem współczesnych technik rozrodu znacząco poszerzył się wachlarz możliwości, a sprowadzenie dziś mrożonego nasienia multiczempiona z najbardziej oddalonych zakątków świata jest niemal wyłącznie tylko kwestią ceny i czasu… Poza tym dość pokaźne grono hodowców prywatnych wzięło sprawy w swoje ręce, sprowadzając z zagranicy ogiery, które niewątpliwie budzą spore zainteresowanie. Jeszcze inni odkupili ogiery od stadnin skarbu państwa i stwarzają dziś alternatywę dla tych, którzy poszukują ogierów w odmiennym typie, zwłaszcza ostatnio trochę zepchniętych na bok i zapomnianych kuhailańskich rodów. A są i tacy, którzy kilka lat temu odnieśli sukces i wyhodowane przez siebie ogierki dziś proponują do krycia.

Oferta stadnin ANR

Często aż do końca lutego nie wiemy, co zaoferują nam państwowe stadniny. Największe emocje budzą zawsze młode ogiery, które poprzedniego sezonu przebywały na torach wyścigowych lub w dzierżawie zagranicznej, gdyż nie zawsze jest jasność, jakie plany mają co do nich dyrektorzy i czy udostępnią je w danym roku prywatnym hodowcom. Dziś już wiemy, że do dyspozycji będziemy mieć aż 43 ogiery (z czego 6 przebywa w dzierżawie) z 8 rodów męskich. Bezapelacyjnie prym wiedzie ród Saklawi I, z którego 18 ogierów stanowi 42% całej oferty. Na tak znaczący udział wpłynęły prawdopodobnie dwa czynniki. Pierwszym jest moda na urodziwe konie pokazowe, które niewątpliwie ten ród męski „produkuje”, drugim – poszukiwanie godnego następcy dzierżawionego w latach 2002-2003 katarskiego ogiera Gazal Al Shaqab. Oferowanych jest jego dziewięciu synów, z czego trzej przebywają w dzierżawie (El Azem, Equifor, Wadi Nur). Na drugim miejscu ulokował się ród Kuhailan Haifi or. ar., który jest reprezentowany przez 9 ogierów (20,93%), z czego trójka to synowie michałowskiego Eksterna. Na trzecim miejscu, z 6 przedstawicielami (ok. 14%), znalazł się ród Ibrahim or. ar. Zasmucić może niewielki udział saklawiańskiego rodu Ilderim, który dziś reprezentowany jest przez dwa ogiery, michałowskiego Eldona i jego janowskiego syna Piaffa. Następcą tego ostatniego może zostać Czempion Polski Ogierów Młodszych oraz „Top Five” Czempionatu Europy Ogierów Młodszych, ogier Alert (Piaff – Andaluzja/Sanadik El Shaklan), który posiada bardzo ciekawy rodowód i niezłe wyniki wyścigowe.

Sam Piaff spędził ostatni sezon po powrocie z USA w białeckiej stadninie, gdzie przydzielono pod niego rekordową liczbę klaczy. Z oferty został wyłączony inny przedstawiciel tego rodu, jedyny czynny w polskiej hodowli syn szwedzkiego ogiera Primo (Engano – Polka/Pohaniec). Esculap (od Esparceta/Fawor), bo o nim mowa, jesienią został skierowany do treningu rajdowego w Klubie Jeździeckim Champion, gdzie przygotowywany jest do startów w sezonie 2009. Z tego samego powodu wycofano z oferty syna ogiera Wachlarz, gniadego Esturiona (od Etra po Pepi). Ród Krzyżyk or. ar. jest reprezentowany w hodowli tylko właśnie poprzez Wachlarza (Arbil – Warsowia/Tallin) oraz jego syna, og. Poligon (od Pętla/Visbaden), używanego jako punktowy w Stadzie Ogierów w Białce. Maleją więc szanse na kontynuowanie tego rodu w hodowli państwowej, tym bardziej, że inny przedstawiciel tego starego rodu, Wiek (Arbil – Wiosna/Fawor), został sprzedany na grudniowym przetargu w 2007 roku polskiemu hodowcy prywatnemu, Andrzejowi Rokickiemu, który oferuje go w tym sezonie do krycia. Ogier ten w hodowli prywatnej dał już utalentowane konie wyścigowe, jak Mieszko (od Minorka po Wermut), który był czwarty w Derby czy chociażby Mont Wiek (od Majorka po Wermut), zwycięzca dziesięciu wyścigów, przebywający aktualnie na Suwalszczyźnie, u zakochanych w nim państwa Miklaszewskich. Paradoksalnie takie osoby stwarzają dziś jedyną szansę na to, by stary ród Banata pozostał na polskiej scenie hodowlanej. Ile to już padło gorzkich słów krytyki od Krzysztofa Czarnoty, który nie tylko słowem, ale i czynem starał się obalić głęboko zakorzenione przekonanie o impulsywnym charakterze koni pochodzących z tego rodu! Będąc na zamojskich ziemiach postanowiłem skorzystać z zaproszenia i odwiedziłem „oazę kuhailana”, gdzie na własne oczy było mi dane przekonać się o tym, że dojrzały, kryjący ogier – Mąciwoda (Arbil – Małmazja/Wermut), chodzi obok wybiegu klaczy oddzielony tylko niskim ogrodzeniem. Siedziałem tam przy świetle rozżarzonego słońca chowającego się za horyzontem i grzejąc się w cieple ogniska delektowałem się widokiem tego dumnego ogiera, w którego oczach mieszkał spokój i dostojeństwo. Wtedy właśnie zrozumiałem dwie rzeczy. To, że pobudliwość koni, choć wysoko odziedziczalna, może być także spowodowana przez nieodpowiednie traktowanie tych subtelnych zwierząt – zwłaszcza gdy mówimy o ogierach kryjących, które całe swoje życie spędzają w stajni. Drugą myślą było to, że nawet w dobie wolnego rynku nie możemy kierować się tylko i wyłącznie kryteriami zysku, bo za jakiś czas zaprzepaścimy to, co pozostawiły nam w spadku poprzednie pokolenia.

Moda na kare

Zdaję sobie sprawę z tego, że dzisiejszy rynek oczekuje konia arabskiego w innym, pokazowym typie i rodzimy kuhailan o poprawnie zbudowanych nogach, harcie ducha i walorach użytkowych w tej rywalizacji skazany jest na przegraną. Ale czy nie można było pogodzić aktualnie panującej mody z przynajmniej częściowo kuhailańskim rodowodem? Utopia? Kary ogier Ferryt (Wachlarz – Fortissima/Fawor), Wiceczempion Polski Ogierów Młodszych w 1999 roku, sprzedany stadninie Halsdon Arabians w 2003 roku, a później wydzierżawiony do Brazylii, gdzie zdobył m.in. tytuł Wiceczempiona Ogierów pokazu Festival de Inverno w Campos do Jordan, mógł zostać godnym kontynuatorem rodu Krzyżyk or. ar. Jego atutem jest nie tylko doceniona przez sędziów uroda, ale i coraz modniejsza na całym świecie kara maść. Wprawdzie hodowcy ubolewają nad tym, że w przypadku ciemnej maści wyniki pokazowe przychodzą z większym trudem, m.in. dlatego, że dobrych karych reproduktorów jest niewiele oraz trudniej obiektywnie ocenić te konie w sztucznie oświetlanych halach, gdzie w ogólnym odbiorze zacierają się linie ciała i niełatwo zauważyć duże, ciemne oko, jednak są nam znane kare konie, które osiągnęły szczyt kariery pokazowej. Wystarczy wymienić chociażby ogiera Simeon Sadik (Asfour – Simeon Safanad/Sankt Georg RSI), zakupionego przez państwa Watts do stadniny Halsdon Arabians – zdobywcę tytułów Wiceczempiona Świata, Pucharu Narodów w Aachen oraz Europy, jak i Międzynarodowego Czempiona Wielkiej Brytanii i Wiceczempiona Australii. Tytuł Czempiona Świata ma na swoim koncie inny kary ogier, Taladinn (DWD Tabasco – Winnetka po Aladdinn), którego w Polsce reprezentuje syn BS Black Fable (od BS Black Fantasy po El Bahia Deamant), wyhodowany przez Thomasa Mayera, a zakupiony jesienią 2003 r. do pierwszej w Polsce stadniny „czarnych pereł” – Silvatica Black Arabians. Stadnina ta oferuje go w tym sezonie do krycia, poszerzając swoją ofertę o jego syna, Wiceczempiona Ogierów Młodszych Międzynarodowego Pokazu w St. Petersburgu, ogiera Rascal (od Ravenwood Nejma/Ravenwood Sihr). Krew wyżej wspomnianego Taladinna niesie w sobie także trzeci oferowany przez Silvatikę młody ogier – Sortis (od Silvatica/ Fawor), którego ojciec BS Ddiabolo (Taladinn – Ddinnerka/Aladdin) jest inbredowany na zasłużonego Aladdina. Z kolei jego półbrata po kądzieli – ogiera Silvano (po BS Black Fable) zaoferowała jego nowa właścicielka.

Dla tych, którzy poszukują w Polsce karych arabów o innym pochodzeniu, niewątpliwie ciekawą ofertę przygotowała stadnina Zalia Arabians, która w zeszłym roku sprowadziła z USA ogiera Envision DH (Ames Charisma – Jasmin DH/Shaka Zulu). Ten młody ogier, w nowoczesnym typie pokazowym, łączy w sobie amerykańsko-polskie prądy krwi. Jego ojciec, Ames Charisma po Magnum Psyche, który ma na koncie szereg tytułów (m.in. dwukrotnego Czempiona USA, Czempiona Kanady, Argentyny i dwukrotnego czempiona pokazu Buckeye w USA), sprawdził się już jako ojciec utytułowanego potomstwa w USA. Matka reprezentuje natomiast polską linię kl. Milordka, która na pewno kojarzy się wszystkim z michałowskimi czempionkami.

Równie egzotyczny rodowód reprezentuje ogier Dubai Pasha (BJ Thee Mustafa – Abbas Pasha I-11/Abbas Pasha I), którego oferuje SK Mała Wieś (we współpracy ze stadniną Murana Arabians). Ogier ten to wyhodowany we Włoszech wnuk znanego reproduktora Thee Desperado – ojca m.in. wysoko zinbredowanej (15,625%) na ogiera The Minstril klaczy The Vision HG, która zaliczana jest do czołówki najpiękniejszych na świecie karych klaczy i która dała m.in. użytego w Polsce ogiera Al Maraam (po Imperial Imdal), słynącego z przepięknej szczupaczej głowy ogiera Al Lahab (po Laheeb) czy też karego ogiera Al Hakim (po Muhajjal) – którego potomstwo również znajduje się w kraju: dwie urodziwe klacze po nim mieszkają w stadninie Silvatica Black Arabians.

W polskiej hodowli kara maść pojawiała się m.in. po Faworze, Gangesie i Wachlarzu. Jak pokazują ostatnie lata – zainteresowanie kupców takimi końmi jest spore, a osiągane ceny wysokie, np. sprzedane na zeszłorocznej aukcji Wróżka (52 tys. euro) i Elwinga (42 tys. euro). Jaką cenę osiągnie jedyna kara klacz oferowana na tegorocznej aukcji Pride of Poland – Bellanda (Pilot – Bellona/Czako), dowiemy się 9 sierpnia. A prywatni hodowcy oferują także ogiery o czysto polskim pochodzeniu. Stadnina St. Roch Arabians udostępnia karego reprezentanta rodu Ilderim or.ar., Wiceczempiona Ogierów Młodszych na Podlaskim Pokazie Koni Arabskich w Mińcach – ogiera Zafar (Piaff – Zgadula/Fawor), który w poprzednim sezonie rozpoczął karierę hodowlaną w rodzimej stadninie. Dotychczas urodziła się dwójka z oczekiwanej w tym sezonie trójki jego potomstwa. Właściciele są bardzo dumni, że ich wychowanek dobrze spisał się w roli reproduktora, dając urodziwe źrebaki, cieszy też fakt, że obie to klaczki. Obserwatorom, którzy oglądali go na przeglądzie hodowlanym Pomorskiego Związku Hodowców Koni, przypominał ojca swojej matki Fawora, nie tylko maścią, ale osobowością i charyzmą, którą obdarzone są nieliczne konie.

Drugim ogierem o czysto polskim rodowodzie jest wyhodowany w SK Kielnarowa, a obecnie stanowiący własność SK Arabika kuhailański Odys (HS Pirandelo – Osaka/Europejczyk), który jest jedynym czynnym w polskiej hodowli synem HS Pirandelo (Pilot – Pikieta/Probat), reproduktora umiarkowanie zinbredowanego na ogiera Probat (6,25%), użytego przez janowską stadninę w 2003 roku. Sam Odys jest czystym kuhailanem według teorii Edwarda Skorkowskiego, gdyż jego matka pochodzi z kuhailańskiej linii żeńskiej, Gazella or.ar., a ojciec matki, słynny Europejczyk, syn El Paso, wywodzi się z rodu Kuhailan Haifi or.ar. Zważywszy, że poprzez ojca reprezentuje ród Kuhailan Afas or.ar., jest dziś jednym z nielicznych ogierów wyhodowanych w czystości rodów, a dodatkowo reprezentuje ród męski, który w ostatnim czasie zdaje się zamierać na polskiej scenie hodowlanej.

Pamiętajmy, że maść kara jest ustępująca w stosunku do siwej i gniadej, dominuje tylko wobec kasztana. Poznanie mechanizmu dziedziczenia tej maści jest utrudnione, gdyż czasem ciężko określić, czy koń jest rzeczywiście kary, czy skarogniady. Za granicą wykonuje się badania markerów genetycznych w celu określenia homozygotyczności konia, ale tylko w przypadku maści siwej możemy mieć pewność, że ogier homozygotyczny pod względem tej maści da zawsze potomstwo siwe.

Hodowla prywatna jako rezerwuar zagrożonych rodów

Ród Kuhailana Afasa or.ar, jak żaden inny, przechodzi okresy rozkwitu, jak i upadków. Gdy Comet padł przedwcześnie, a żadnego z jego synów nie zakwalifikowano do polskiej hodowli, groziło nam wygaśnięcie tego rodu. Na szczęście wydzierżawiony w latach 80. wnuk Cometa, szwedzki Probat (Pohaniec – Borexia/Exelsjor), pozostawił ponad 160 źrebiąt, a do hodowli wcielono 22 jego synów, z czego w kraju użyto 11. Tymczasem dziś ród ten reprezentowany jest w państwowej hodowli przez jednego ogiera, który dodatkowo oferowany jest na sprzedaż podczas comiesięcznych przetargów. Kolejnym więc działaniem podjętym dla ratowania rodu było wydzierżawienie w latach 2006-2007 ogiera Piruet – dwukrotnego Czempiona Świata, trzykrotnego Czempiona Europy i dwukrotnego Wiceczempiona Świata. Tylko w zeszłym roku w SK Michałów urodziło się po nim 25 źrebaków od bardzo dobrych klaczy, na czele z córkami Monogramma: Egzonerą, Espadrillą, Empiryką i Ernerą. Miejmy nadzieję, że z pozostawionej stawki potomstwa tego ogiera uda się wyselekcjonować godnego następcę rodu.

Na dziś z pomocą przychodzą nam hodowcy prywatni, którzy są w posiadaniu genów rodu Kuhailana Afasa or. ar. SK Olszany oferuje syna samego Probata, 22-letniego już ogiera Złotogłów (od Złota Jesień/Gedymin). Ten sam hodowca od zeszłego roku stał się właścicielem jednego z najlepszych synów ogiera Fawor – skarogniadego Borka (od Borowina/Etap). Z kolei jego syna, ciemnogniadego ogiera Mihrab (od Minorka/Wermut), nazywanego przez właścicielkę Zuzannę Zajbt „uciekinierem z płótna Kossaka”, oferuje w tym sezonie Grabów nad Pilicą. Innego syna Fawora – ogiera Elistan (od Eleuzyna/Wermut) proponuje nam SK Agricola Farm, a SK ,Mała Wieś’ dysponuje mrożonym nasieniem sprzedanego w 2005 roku do Azerbejdżanu jednego z nielicznych synów Pamira, derbisty og. Gafal, łączącego bukiet konia arabskiego z dzielnością wyścigową. Jak widać, hodowcy prywatni stanowią nie tylko konkurencję dla hodowli państwowej na ringach pokazowych, ale mogą ją wspomóc w dziele kontynuacji rodów chwilowo „niemodnych” czy „trudnych”.

Osiągnięcia pokazowe potomstwa

To, jakiego ogiera wybrać, zależy od tego, czy chcemy hodować konie w typie pokazowym, rajdowym czy wyścigowym. O ile w dwóch ostatnich przypadkach istotny jest wpływ treningu, o tyle w hodowli koni pokazowych większe znaczenie ma odpowiedni dobór partnera dla naszej klaczy. Są ogiery, które mocno stemplują swoje potomstwo pod względem cech pokazowych, ale są i takie, których potomstwo wykazuje duży rozrzut. Pewną formą porównania reproduktorów jest ocena wyników przychówku. Niestety prezentowany jest tylko pewien procent całego rocznika, niemożliwe jest także uwzględnienie w statystyce jakości klaczy, z którymi dany ogier dał potomstwo. Dlatego analizie poddałem osobniki, które zaprezentowały się na Młodzieżowym Pokazie Koni Arabskich w Białce w 2008 roku, gdyż właśnie tam corocznie pojawia się największa liczba potomstwa dostępnych reproduktorów. Stawka 114 szt. młodzieży pochodziła po rekordowej liczbie ogierów – 36. Najwyższą średnią (w analizie uwzględniłem ogiery reprezentowane przez minimum 4 szt. potomstwa) osiągnęło potomstwo amerykańskiego ogiera Enzo (91,33), z najwyżej ocenioną klaczką pokazu, późniejszą Czempionką Białki Klaczy Młodszych – Palabrą (od Palmeta/Ecaho), która uzyskała notę końcową 92,33 pkt. Na drugiej pozycji uplasowało się potomstwo dzierżawionego w latach 2006-2007 ogiera Al Maraam (88,88), a tuż za nim najliczniej reprezentowany, bo aż przez 17 osobników (15% całej stawki) był Ekstern (88,65). Z nieco mniejszą stawką potomstwa (14 szt.) na czwartej pozycji ulokował się Poganin, ojciec najwyżej ocenionego ogierka pokazu, późniejszego Czempiona Białki Ogierów Młodszych, przepięknego Kabsztada (92,33 pkt.). Pozytywnie zaskoczyć może wysoki poziom potomstwa Złocienia (88,13) oraz Aslana (88,08). Szeroko użyty przez hodowców prywatnych Psytadel, którego reprezentowała duża stawka potomstwa (9 szt.), cechował się sporym rozrzutem ocen końcowych (87,77). Pierwszą dziesiątkę ogierów zamykają Metropolis NA (87,58), Gaspar (87,46) oraz wyhodowany przez prywatnego hodowcę, Stanisława Redestowicza, ogier Etnodrons Psyche (87,13). Poza „dziesiątką” znalazły się m.in. Salar (86,17) oraz Perseusz (85,89), który był ojcem najsłabiej ocenionego konia pokazu (82,67), choć należy podkreślić, że jego potomstwo również charakteryzował spory rozrzut, bo najlepszy jego potomek otrzymał 89,00 pkt. Czym spowodowany jest taki wachlarz ocen? Przede wszystkim faktem, że ogiery tańsze chętniej używane są przez hodowców prywatnych, którzy dysponują często słabej jakości klaczami. Tendencja jest taka, że im ogier lepszy, a jego nasienie droższe, tym lepsze klacze są nim kryte. Dlatego powyższa analiza jest tylko pewną formą wskazówki, a nie wyrocznią na temat danych ogierów.

Warto podkreślić też to, że ocena jest subiektywna i zależy od składu sędziowskiego. Dla porównania najlepsza klaczka w Białce – siwa Palabra (92,33), na czempionacie w Janowie Podlaskim zakończyła prezentację z notą 91,33 czyli o punkt niższą niż w Białce. Z kolei Dębowa Łąka (Gaspar – Dębowa Góra/Laheeb) w Janowie Podlaskim (90,83) wypadła znacząco lepiej niż w Białce (89,67). Także średnia punktacja potomstwa ogiera ulega dosyć istotnym wahaniom. Dla przykładu ogier Ekstern, który reprezentowany był na pokazie w Janowie Podlaskim przez 17 sztuk potomstwa (tyle samo co w Białce), uzyskał w Janowie wyższą średnią punktację na sztukę potomstwa, bo 89,78 pkt., podczas gdy w Białce tylko 88,65. Natomiast potomstwo katarskiego ogiera Gazal Al Shaqab, którego reprezentanci wygrywali Białkę kilka lat temu, teraz zawładnęło klasami koni starszych ze średnią łączną oceną 91,42 pkt. Dla rzetelności muszę wspomnieć jeszcze o potomstwie ogiera WH Justice, którego w Białce reprezentowała tylko dwójka potomstwa, ze średnią w Janowie Podlaskim 88,88 pkt. Jak widać, trudno ocenić, który ogier zapewni nam największe szanse na wygraną w czempionacie. Zauważyć można, że hodowcy prywatni częściej używali synów słynnego Padronsa Psyche, urodzonych za granicą (Psytadel, WH Justice, Enzo) lub w Polsce (Etnodrons Psyche i Pilin Psyche). Ród Bairactar or. ar. od kilku lat jest szerzej reprezentowany przez ogiera Kubinec, którego krew pojawiła się w hodowli prywatnej dzięki sprowadzeniu przez SK Kielnarowa Wiceczempiona Świata i Czempiona USA – ogiera FS Bengali (od Om El Sanadiva/Sanadik El Shaklan). Krew Kubinca wprowadził także wyhodowany w Agricola Farm ogier Setnik (od Sieć/Europejczyk), jak i coraz chętniej używany przez janowską stadninę ogier El Nabila B (od 218 Elf Layla Walayla B/Assad).

Ogiery z prospektu wyścigowego

Znacznie łatwiej ocenić konie o przeznaczeniu wyścigowym, choć u arabów zdolności wyścigowe odziedziczalne są w niewielkim stopniu (h²= 0,24), zwłaszcza w linii żeńskiej. Znaczącą rolę odgrywa tutaj selekcja młodych koni pod kątem predyspozycji anatomicznych oraz odpowiedni, profesjonalny trening. Problemem jest natomiast znikoma liczba reproduktorów spełniających kryteria prospektów wyścigowych. W ofercie znalazł się Sabat (Wojsław – Sarmacja/Gil), zwycięzca Nagród: Sambora, Ofira (rekord toru na 2400 m) i Kurozwęk, drugi w Nagrodach Europejczyka i Europy. Jego matka, Sarmacja, wygrała Derby i Oaks, co nikogo nie zdziwiło, gdyż pochodzi ze znakomitej, wyścigowej rodziny Sabelliny. Obok Sabata dała jeszcze m.in. kl. Savvannah (po Monarch AH), sprzedaną na aukcji Pride of Poland 2004 za rekordową cenę 135 tys. euro oraz jej pełnego brata, ogiera Saracen, który nie odniósł tak spektakularnych zwycięstw jak jego siostra, ale ma za sobą trzyletnią karierę na służewieckim torze: 3/25 (7-3-3-3-0). Ogier został czasowo wyłączony z krycia dla kontynuowania treningu wyścigowego, co jeszcze bardziej uszczupliło ofertę stanówkową. Uwagę może zwrócić jeszcze syn Druida Pentagram (od Pętla/ Visbaden), który jest tzw. ogierem ,,punktowym” stada ogierów w Białce. Z pomocą w doborze ogierów przychodzą po raz kolejny hodowcy prywatni. SK Kielnarowa oferuje Ontario HF (Monarch AH – HF Orzonna/Pepton), ze znakomitej polskiej linii wyścigowej, wywodzącej się od janowskiej Orli. Ogier podczas trzyletniej kariery wyścigowej (2003-2005) wystartował w 22 gonitwach, w których zawsze zajmował płatne miejsca 3/22 (8-3-5) 4. Longin Błachut jest dysponentem nasienia m.in. francuskiego og. Chndaka (Dormane – Malika Fontenay/Medicq Allah), amerykańskiego DA Adios (Wiking – Sanibel IA/Samtyr), wnuka polskiego ogiera Orzeł – og. KA Czubuthan (Brusally Orzelost – Chambray/Toltec) oraz gniadego Sam Tiki (Sambor – Kyla Tiki/Kontiki). Natomiast SK Olszany proponuje do krycia m.in. ogiera Sansal po Santhos (syn derbisty Pierrota, ojciec dzielnego wyścigowo potomstwa, m.in. klaczy Wienerva od Wierna Rzeka/Borysław, dwukrotnej laureatki tytułu Wyścigowy Koń Roku – 2004, 2005 – zwyciężczyni 10 gonitw) oraz wydzierżawionego z Kossack Stud Wiceczempiona Holandii Ogierów Młodszych z 2004 roku, rosłego ogiera Madras Kossack (Adres – Mamba/Balaton) wyhodowanego w SK Tiersk, łączącego w sobie urodę z predyspozycjami wyścigowymi. Jego dziadek, ogier Drug, biegał na torze aż przez 5 sezonów (5/35 (13-9-4), wygrywając m.in. rosyjskie Derby (1988), a w 1990 roku został Czempionem Europy Ogierów Starszych.

Nowości 2009 roku

Ogiery, na które wszyscy czekają z największą niecierpliwością, czyli tzw. „nowości”, opisuję na końcu, bowiem na reproduktory trzeba patrzeć przez pryzmat tego, czego dokonały na scenie hodowlanej. Nieraz bowiem ogierki wychwalane pod niebiosa ze względu na własne osiągnięcia czy ciekawy rodowód okazywały się słabymi reproduktorami i nie przekazywały potomstwu tego, czego od nich oczekiwano. Dlatego z analizą tych ogierów warto trochę poczekać, choć niewątpliwie stanowią one ciekawą ofertę stanówkową.

Najwięcej emocji budzi Esparto (Ekstern – Ekspozycja / Eukaliptus), który wrócił z dwuletniej dzierżawy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Ogier w większych od ojca ramach, rozpocznie karierę hodowlaną w SO Białka. W tej samej stadninie zadebiutuje młodziutki kasztanowaty Ekier (Metropolis NA – Emika/Eldon), który jest pierwszym włączonym do hodowli państwowej synem wyhodowanego w stadninie Nichols Arabians w USA Metropolisa NA. Jego piękna matka urzeka mnie za każdym razem, gdy ją widzę, bo swoim fenomenalnym, zamaszystym kłusem sprawia wrażenie, jakby płynęła w powietrzu. Kolejny ogier, w którym płynie krew znakomitego Monogramma, to janowski Polon (Ekstern – Pianosa /Eukaliptus), półbrat po kądzieli najpiękniejszego konia na świecie ostatnich lat – Pianissimy.

W ofercie pojawili się także dwaj synowie Gazala Al Shaqab – Wadi Nur (od Wenessa /Egon) oraz Albus (od Alegoria/Eukaliptus). Do hodowli włączono także pierwszych synów dzierżawionego w latach 2004-2005 siwego ogiera HS Etiquette (Simeon Sadik – Etenta/Monogramm): to gniady Preferans (od Preria/Ararat) oraz siwy Elsynor (od El Fatha/Entyk). Matka Elsynora – piękna, kara El Fatha to ceniona klacz stadna, która pozostawiła już m.in. włączonego do hodowli w poprzednim sezonie El Azema (po Gazal Al Shaqab), który jako roczniak zdobył tytuł Czempiona Polski Ogierów Młodszych. Osobiście pałam wielką sympatią do tej klaczy, gdyż dzięki niej poznałem bliską mojemu sercu osobę. To właśnie przy jej boksie zrodziła się jedna z najpiękniejszych przyjaźni w moim życiu, która, mam nadzieję, potrwa jeszcze przez wiele długich lat. I jak tu nie wierzyć w magię koni arabskich? Ta magia sprawia, że wielu z nas zakochało się w tych pięknych, dumnych i charyzmatycznych zwierzętach, poświęcając im w pełni swoje życie. Dlatego pamiętajmy, że chociaż nikt nie da nam gwarancji, że dane połączenie pozwoli osiągnąć zamierzony cel, to może warto przed podjęciem ostatecznej decyzji dobrze się zastanowić i zaufać własnej intuicji.

Rafał Czarnecki, polskiearaby.com, 23.02.2009 (tekst oryginalny)

SHARE THIS